Nam wszystkim, czyli tym, którzy w tym roku zarazy nie mogą wspólnie z innymi spędzić tych pięknych, świątecznych dni, życzę po prostu ZDROWIA. W każdej jego postaci – dla CIAŁA. I w poczuciu zmartwychwstania i odnowy – dla DUSZY.
Przypomnienie: Zanim zaczniecie jeść – zsuńcie maski!
Przyśniła się kucharzowi w sobotę, nad ranem
kłótnia pana Buraka z nieutartym Chrzanem.
Chrzan krzyczał: – Tak! Jestem piękny, smukły jak laseczka,
czym się żywisz, Buraku, żeś gruby jak beczka?
– Ty, piękny? Raczej za suchy, za ostry, za wiotki,
ok, ja jestem pękaty, ale za to słodki!
– Och, jak miło – Chrzan zadrwił – ty jesteś buraczkiem??
Słodki? I cały czerwony ? Czyżbyś był lizaczkiem!?
Moja biel jest szlachetna i modna w każdym czasie,
a, cóż ty wiesz o kolorach, ty śmieszny grubasie!?
– Nie chcę mieć z tobą nic wspólnego ty durny chrzanie –
krzyknął Burak – nie wiedząc, co się zaraz stanie.
Bo kucharz się obudził, zła atmosfera znikła,
gdy zmieszał CHRZAN z BURACZKIEM i wyszła pyszna ĆWIKŁA.