Dziś propozycja scenariusza na występy Bożonarodzeniowe – dla dzieci i młodzieży szkolnej. Publikuję ten tekst miesiąc przed Świętami, żeby ci, (rodzice,wychowawcy, nauczyciele, dzieci) którym się to spodoba mieli czas na jego ewentualne przygotowanie. Możecie sami wymyślić scenografie, coś tam zmienić, poprzestawiać – proszę bardzo.Drugą, krótszą propozycję znajdziecie na początku Grudnia w ” Z okazji…”Czy to było wystawiane? TAK. Sprawdziło się? TAK.
RZECZ O HERODZIE
Sceneria: Na środku tradycyjny żłóbek ze Świętą Rodziną.
Po bokach stoją Aniołowie. Z tyłu oświetlona choinka.
Rodzina siedzi. Jest ciemno, chwila ciszy i z kompaktu leci
kolęda wzmocniona chórem szkolnych „aniołów” –
„ Bóg się rodzi, moc truchleje”
Rozjaśnia się światło, na scenę wchodzi grupka uczniów
wtórująca aniołom. Stają po bokach sceny.
I osoba: – Od ponad dwóch tysięcy lat
nadzieja w nas się budzi.
Rok w rok, w grudniowym świetle gwiazd
przychodzisz TU – do ludzi.
II osoba: – I znów próbujesz zmienić świat
na lepszy, na mądrzejszy.
Od ponad dwóch tysięcy lat
TEN dzień jest najpiękniejszy.
III osoba: – A z pierwszą gwiazdą idzie noc
zimowa, jasna, święta…
Każdy z nas – czuje w sobie moc
i łagodnieją zwierzęta.
IV osoba: – Bo nadszedł właśnie ważny czas,
na który świat wciąż czeka,
gdy najjaśniejsza z wszystkich gwiazd
wita Jezusa – Człowieka.
Chór śpiewa „Wśród nocnej ciszy (do słów : …przywitać PANA…)
Na scenę wpada nerwowo wściekły HEROD i krzyczy, machając rękami:
HEROD: – To ja !! To ja!!! To ja!
To miało być o mnie, o mnie !
Bodaj to wszyscy diabli!
Wysłałem tylu strażników,
żeby GO wreszcie dopadli!
Tego niby- króla, niby syna Boga!
Anioł I : – Czy cię nie ogarnia trwoga ?
Herodzie!! Co to za zachowanie ?!
Jest zapisane, co się stanie,
a przy tej porcji nienawiści-
TWÓJ sen o władzy się nie ziści!
ON – czym innym całkiem rządzi!
Jest serc ludzkich królem….
Herod: – Przyznaję to, choć z wielkim bólem.
Zresztą, ON tak naprawdę nie ma pojęcia
co JA bym zrobił z taką władzą
( gdyby była do wzięcia ! )
ON nawet nie wie, co to PRAWDZIWA WŁADZA,
a z tą wszech- miłością po prostu przesadza !
I tak ma wyglądać to całe panowanie ?
Podobno król, a tu marznie na sianie…
Anioł II: – Ech, Herodzie, Herodzie, ty naiwny panie!
ON – dla miłości umrze…
ON – dla miłości się rodzi……
Herod : – Aaa…umrze ? Świetnie!!
Niech sobie trochę porządzi
co mi to w końcu szkodzi !??
Anioł III : – Niczego nie rozumiesz, oj, ty…ty…
Spójrz. To do NIEGO będą zawsze szli !
Popatrz! Garną się tu ludzie ze świata całego.
Herod: – Niech idą, niech idą, niech idą,
I cóż dostaną od niego ?
Co w ogóle z takich niby- rządów ludzie mają ?
Anioł III : – Postój tu chwilę i popatrz,
może dotrze do ciebie, co dostają,
o co proszą, a co sami dają.
Herod: – O, faktycznie! Nadchodzą tu nawet jacyś królowie!
Nie wiedzą chyba, co czynią i co im w ogóle chodzi po
głowie?
(wolnym krokiem wchodzą na scenę królowie, a chór zaczyna śpiewać:
„ Mędrcy świata, monarchowie „ do słów – już się w świecie szerzy…..)
Król I : – Przyjmij złoto, nowo – narodzony,
wiem, że go nie zatrzymasz dla siebie. Rozdasz.
A to tak, jakby moja rozdała je ręka….
Złoto, Jezu, to w końcu udręka
i tyle ono warte, ile dla biedaka strawa…
Herod: – No, nieee! Uszom nie wierzę! Ładna mi zabawa !
Armii nie wyposaży, wrogów nie przekupi,
własne złoto oddaje! To wariat ! I głupi!
A dwaj następni, co tam wydziwiają ?
No, nieeee! Cenną mirrę i kadzidło mu wręczają?!
Od kiedy tak się rozpieszcza małe dzieci ?
Królowie (razem) – Niech dym ofiarny z kadzidła prosto w górę leci,
te dary to dla ciebie, Jezusie, w ofierze,
to nasze przyrzeczenie : Będziemy trwać w wierze.
(Aniołowie śpiewają zwrotkę „Mędrcy świata, złość okrutna…)
Herod : – No, tak…niestety…świat cały stanął na głowie,
jeśli jakiemuś dziecku, poddanemu, dary składają sami
królowie !
MNIE – do tego nie zmuszą.
Niech się cieszy, że się przed moim mieczem uchował,
a ręczę, że i tak będzie tego żałował.
Anioł I (trochę rozzłoszczony) : – Milcz wreszcie, Herodzie,
albo wracaj skąd przybyłeś !!!
Herod: – Ja się tylko temu wszystkiemu dziwię,
ty się nigdy nie dziwiłeś ??
A teraz, któż to nadchodzi ?
O !! Wręcz ludzka podąża tu rzeka,
A ci, na przedzie, cudacy, to chyba z bardzo daleka ?
( wolno nadchodzą: Góral, Pomorzanka i Ślązak )
Anioł II: – Tak, idą z daleka, ze słowiańskiego kraju,
chyba będą go o coś prosić…nie…nie tylko…
O! Oni także mu coś dają ?!
Ślązak: – Żeby wolno było prosić o cud w tej stajence,
(daje węgiel)) to bym skłonił się i błagał; – Nie odchodź już więcej.
Troszkę ziemię my nadpsuli, dym się nad nią snuje,
a bez ciebie, panie Jezu, gorzej się rychtuje.
Pomorzanka: – I my pięknie zapraszamy, zostań tu w gościnie
(daje kocyk) zamiast w sianku, pościelimy w puchatej pierzynie.
Każdy z nas, tu, na Pomorzu już na ciebie czeka,
bez twych nauk, twej miłości – marny los człowieka.
Góral : – Witaj, Jezu i nie wracaj w wierchy zniebieściałe,
(daje ser) ostań z nami, góralami, panocku, na stałe.
Kiedy sobie tam bacujesz na samiutkiej górze,
tu, bez ciebie wnet się lęgną wilcy w owczej skórze.
Herod: – CUDACY! CUDACY ! CUDACY!
Skąd się dziś biorą tacy ?
Nie proszą o srebrniki, urząd, stanowisko…
Pragną, by to dziecię było przy nich blisko…
Wszystko to, jest doprawdy co najmniej dziwne,
niezrozumiałe, bez sensu i jakieś naiwne…
Dzieciak tak tu sobie leży, nie powiem, grzeczny,
fakt, że dla nikogo chyba nie jest niebezpieczny,
ale z czego oni tak się cieszą, czemu tak witają?
I te dary przynoszą i jeszcze mu śpiewają ?
Anioł I : – No…..tak, ciebie nikt tak nigdy nie witał,
nie zaśpiewał dla ciebie, nawet o zdrowie nie spytał…
szkoda…..ale co TY masz do zaofiarowania ?
Groźby, cierpienia, lochy i mnóstwo pustego gadania.
Dla tych, co STRACHEM rządzą – krótkie panowanie,
ten, co włada z miłością – na wieki wśród nas zostanie.
Herod: – Anielskie mamrotanie !
Ciekawe, kiedy się skapują,
że te rządy, to całe durne królowanie,
ta miłość , to dobro – to zwykłe bajanie.
To bzdury, bzdury i raz jeszcze bzdury!
Nikt bowiem nie zmieni człowieczej natury,
jeśli by się to komuś udało, fakt, była by to REWELACJA !
Anioł II : – Racja, Herodzie, święta racja!
Jak na to wpadłeś ??
( i dalej ,poważnie i uroczyście):
REVELATIO DEI – Boże Objawienie
budzi w nas nadzieję na dusz odkupienie.
Wszyscy grzeszą, lecz Chrystus rozbudza sumienie.
Przebaczenie i miłość – zło na świecie kruszy,
a ON z miłości umrze – także dla TWEJ DUSZY !
Herod : – Dla mnie też ? Co to znowu za ględzenie?
Czy ja też mam nadzieję na grzechów odpuszczenie ?
Czyżby ? Mnie też przebaczy ? Dla mnie też umiera ? (anioły potakują)
Coś …mnie mdli w środku, grzechy?
Coś mnie tu uwiera? Zaraz… pomyśleć muszę…
To dusza ?? Czy JA mam duszę?
Może. Może? Skąd te dziwne myśli ?
To chyba przez tych wszystkich, co tu dzisiaj przyszli (pokazuje cała salę)
A…jednak… jakoś… nie czuję już do niego
tej …hm…niena …nienawiści?…
Więc chwilę przy nim postoję. Czy mogę zaśpiewać z wami ?
ANIOŁY : – TAK, TAK chodź, na to właśnie czekamy! ( wszyscy śpiewają „Pójdźmy wszyscy do stajenki”)
K O N I E C
