złotol

Nie mam nic wspólnego z królem Midasem,

lecz, czy ktoś będzie miał do mnie pretensję

o to, że choć nie lubię złota, to czasem

pozłacam sobie na przykład hortensje?

Niekiedy, nie mówcie, proszę, nikomu,

spragniona blichtru, błysku i lśnienia

złocę różyczki z liści klonu,

i przy tym sama się rozpłomieniam,

Propozycja, z mojej winy, bardzo spóźniona bo kiedy się dzisiaj rozejrzałam po okolicy, to znalazłam tylko kilka liści na winorośli, jakieś wąziutkie listeczki na marcinkach i ładne w kolorze ostatnie liście dzikiej róży, ale kto by tam chciał kręcić z nich jakieś miniaturowe różyczki??! To tylko taka wstawka dla tych, którzy lubią robótki i może z tą się jeszcze nie zetknęli, albo zapomnieli, że istnieje. Jeśli ktoś nie lubi złotych bukiecików, zawsze może użyć jakiegoś innego lakieru w spreju.

9 myśli na temat “złotol

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s