Na przekór

Jeśli lubicie podśpiewywać, to proszę, zanućcie sobie cichutko. (na melodię starej piosenki „A mnie jest szkoda LATA”)

A mnie jest szkoda zimy,
zimowych, mroźnych wspomnień,
niech mówią „głupia” o mnie,
a mnie jest żal…
Za oknem szaro, smutno,
a jeszcze przed miesiącem
sikorki z zimna drżące
tu miały bal…
Po prostu żal mi zimy,
i jest mi dziwnie smutno,
już się nie bieli Kutno,
śnieg odszedł w dal…
To tak, jak gdyby ktoś kochany nagle odszedł,
i zabrał czystość świata, a zostawił łzy.
Dlatego żal mi zimy
i ludzi żal, i nieba
po którym już harcują
wiosenne mgły(?)
To nie auto, to nie traktor, ani żaden quad!
Sikoreczka szła na spacer, zostawiła ślad.
Miękki, lekki i ulotny jak muśnięcia piórka,
oj, tańczyła chyba tutaj na samych pazurkach.

Oj, chyba jeszcze odrobinę popada to takie białe, puchate, okrągłe, ciche, zimne, rzeźbione – czyli ŚNIEG.

Bałagan lutowy

Śnieg, wiatr, deszcz, deszcz,wiatr, śnieg, mżawka, deszcz, zamieć, mrozek i deszcz od nowa, a między tym wszystkim króciutkie chwile jasnej jasności,  a może i jasnej pomroczności. Straciłam już rozeznanie czy to jest prawdziwy, klasyczny LUTY, czy jakaś podróbka.

Bo przed południem niebo jest takie, a po południu już takie:

I przez moment z moich łańcuchów wyprowadzonych z rynienki nad gankiem prawidłowo ścieka woda, za chwilę zamarza w zimowe korale, przez chwilę za oknem robi się mglisto i już coś zaraz pudruje krzaki tawuł i zacina bielą przez podwórko wręcz koszącym lotem.

I w tym  lutowym zamieszaniu czuję dziwne zmysłów pomieszanie, sama już nie wiem czego chcę i co mam robić – więc resztę słów chowam, bo i zdania mi pokraczne jakieś wychodzą ,więc zostawiam tu tylko kilka lutowych fotek, serdecznie was wszystkich pozdrawiając.

PS. Pierwsze przyleciały sikorki!  Mała sesja zdjęciowa w następnym programie. Proszę zostać przed ekranikami.

zimofotki 2/2021 – śnieg, dzieci, psy

” Im bardziej pada śnieg, BIM BOM,

tym bardziej pada śnieg, BIM BOM

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

i nie wie nikt, ni człek ni zwierz,

jak bardzo marzną mi paluszki”

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

(Zimowa Mruczanka Kubusia Puchatka)

jesien-zima Gl.2010 050

                          ŚNIEG. DZIECI i PSY

Uwaga : To są fotki – wspomnienia, jak zwykle mojego „wyrobu”, ale  fakt,  pochodzą z jednej z przeszłych ZIM.

Każdy, kto chociaż raz w życiu zdoła    zima_ferie 2010 022

wygnieść na śniegu sobą anioła,

nie będzie już taki, jaki był.

Bo anioł śnieżny tkwi w nas do końca

i w dni ponure, i w pełne słońca.

I zawsze już będzie z nami  żył.

dzieci w śniegu

Masz czas? Jest ŚNIEG?

Rozpocznij bieg,

a gdy już dotrzesz do czystej bieli,                

padnij na wznak, o, właśnie TAK,

choćby się inni wokół śmieli.

zima_ferie 2010 113

Życzę wszystkim jeszcze kilku prawdziwie śnieżnych dni. Może uda się, przynajmniej części z was zostawić w śniegu  swój anielski ślad.

jesien-zima Gl.2010 082

Trwa budowa IGLOO , ale wyłącznie dla lalek Barbie. W tej rodzinie lalki zawsze musiały się liczyć z z możliwością  podjęcia walki o przetrwanie. Tamtą mroźną noc, spędzoną w dziurach pod płotem pamiętały bardzo długo.

jesien-zima Gl.2010 073

Normalna, zimowa „tarzanina” śniegowa ludzi i psów. 

jesien-zima Gl.2010 088

A te przybyły do świata psów też w pewnym śnieżnym i mroźnym grudniu.

zima_ferie 2010 119 Jedna z nich  jest nadal z nami i czasem tu występuje.

Boże Nar.2010 102