Zapomniałam, zapomniałam.zapomniałam! Ten dzień był wczoraj, właśnie 25-go listopada, kiedy wszystkie pluszowate niedźwiedzie obchodziły swoje święto. Nie odpuszczę, muszę kolejny raz zaznaczyć, że to święto, ten dzień jest szalenie ważny dla wszystkich, tak ważny jak ważny był kiedyś wasz PLUSZOWY MIŚ. Nic nowego nie wymyślę, więc przytaczam dawną rymowankę
Mili Państwo,
Mam pytanie, aktualne właśnie dzisiaj
( nie spodziewam się od Państwa odpowiedzi):
Czy jest ktoś, kto NIGDY nie miał Pluszowego Misia?
Czy u wszystkich stary MIŚ gdzieś w kącie siedzi?
Smutny trochę, bo już minął czas, niestety,
gdy wskakiwał wieczorami wam do łóżka,
a wy, żale, tajemnice i sekrety
szeptaliście mu cichutko wprost do
uszka.
W dzień, targany był za uszy, (co się zdarza!)
i ciągnięty po podłodze ( łapki zszyte!),
był pacjentem, gdy bawiłeś się w lekarza
i znieść musiał, och, zastrzyki w brzuszek
wbite.
A gdy przyszedł dzień ponury, a z nim
smutki,
czy noc zła, a razem z nią sny – ciemne cienie,
przytulałeś MISIA, bo choć był malutki
dawał ciepło, miłość, oraz pocieszenie.
Jeśli nigdy sam nie miałeś pluszowego misia,
nie jest ważne, czy masz sześć, czy sześćdziesiąt lat,
kup go, przytul, jak najszybciej, choćby dzisiaj,
gdy obchodzi ŚWIĘTO MISIA cały świat.
W przedszkolu święto Misia bardzo ważnym było. W szkole jakoś o nim cicho. W domu jednak miś na stanie jest i ważne miejsce w pokoju zajmuje 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Bo w dobrej rodzinie
żaden miś nie zginie
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Nie wierzę, że taką miałam, pamiętam moją celuloidową lalkę! 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ja się tu mądrzę, ale mnie też to ominęło!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
😉
PolubieniePolubienie
Ja swojego jakoś nie pamiętam? 😉
PolubieniePolubienie
Wiesz, co? Ja też tuliłam obce misie.Tak się ułożyło.
PolubieniePolubione przez 1 osoba