Kilka dni temu wspominałam Polską Kronikę Filmową, która dawno temu poprzedzała w kinach właściwą projekcję. Już po wpisie oglądałam jej kolejne wersje z różnych lat i trafiłam na tę oznaczoną – lata 50-60 (3/5) . Patrząc na reporterski zapis ludzkich kolejek ustawiających się wówczas po różne artykuły przypomniałam sobie, że w zakamarkach szaf przeznaczonych na rodzinne pamiątki musi się kryć kilka tak poszukiwanych wówczas numerów czasopisma „Dookoła Świata.” I znalazłam! Pierwszy numer ukazał się 1 stycznia 1954roku.
Zerknijcie, proszę, raz jeszcze na właśnie tę kronikę – tak wyglądały LUDZKIE KOLEJKI PO COŚ…..między innymi po „DOOKOŁA ŚWIATA”
Warto może zerknąć dlaczego po tę gazetę ustawiały się równie długaśne kolejki jak po kozaczki, papier toaletowy, czy słoiki. Było to niewątpliwie lekko, ale jednak uchylone OKNO NA ŚWIAT, bo chociaż teksty musiały być „ozdobione” poprawnie politycznymi komentarzami, to były, jak na tamte czasy bogate tematycznie. Dziś z trudem to oglądam, ale, o dziwo, nie tyle ze względu na teksty, ile na stronę techniczną tego tygodnika – ponury, często rozmazany nieco druk ze źle dobraną czcionką, marna jakość papieru i mizerna edycja fotograficzna, której oczywiście nie ma co porównywać z dzisiejszymi możliwościami w tym zakresie. A co w środku?






To tylko kilka przykładów stron tytułowych ” Dookoła Świata” Na odwrocie pojawiały się często opowiadania, nowele i fragmenty nie zawsze dostępnych na rynku książek – zachęcały do sięgnięcia po lektury. W tamtych czasach czytano. Tygodnik miał być przeznaczony teoretycznie dla młodzieży, ale tylko teoretycznie. Ganiała za nim cała rzesza dorosłych obywateli Polski Ludowej.






A co czaiło się w środku? Reportaże i ciekawostki z różnych krajów świata i to nie tylko tych zaprzyjaźnionych, informacje podróżnicze, modowe trendy, plotki i nowinki zza żelaznej kurtyny i doniesienia naukowe. Można było znaleźć quizy tematyczne, krzyżówki, zagadki, żarty rysunkowe i konkursy literackie.
Zajrzyjmy do środka numeru (właśnie go znalazłam) „DOOKOŁA ŚWIATA” z DNIA 20 STYCZNIA 1963 roku – czyli tego, który się ukazał równo 60 LAT TEMU!






I kilka innych różnych różności :











Obejrzelismy na Dzien DOBRY! Super! Piotr pojdzie na spacer a ja do kuchni.W niedziele jedziemy do Ottsjö „så klart” (oczywiscie) Dziekujemy Krystyno
PolubieniePolubienie
Fajnie się ogląda i czyta takie starocie
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ale fajnie, że zachowałaś te stare numery! Ja od dzieciństwa zaczytuję się w „Przekroju” – to też był przebój.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Zgadza się. Też był odkładany do „teczek” zakładanych przez „wybrańców” kioskach Ruchu
PolubieniePolubienie
Ja w tym czasie czytałem „Na przełaj”. 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Czyli dzielny ZUCH! A masz jakieś sprawności?
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jeśli nawet to nie pamiętam? 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba