Babcina zacierkowa

  Zupa nad zupami!  Zaraz usłyszę, że jest taka wspaniała, ale tylko dlatego, że kojarzy mi się się z niewinnym, żarłocznym, ale pogodnym dzieciństwem. No i dobrze. Gotuję ją od czasu do czasu zwłaszcza w dni ponurawe, chłodne, czy deszczowe. Jest prosta.   Do tej zupki zacierkowej potrzebuję: mąkę, wodę (a raczej  jakiś bulionik), sól, pieprz kilka ziemniaków, pół cebulki, płaską łyżkę masła (boję się napisać, że równie dobre są i inne tłuszcze), trochę posiekanej zieleniny i oczywiście ZACIERKI czyli odrywane, kręcone, toczone między kciukiem a palcem wskazującym drobne kluseczki.  Do ich wykonania potrzebne jest ciasno zagniecione ciasto składające się wyłącznie z  maki i wody. Do ostatniej zupy ( gotowanej w deszczowy, majowy wtorek) utoczyłam 365 zacierek ( na +- 5 szklanek wody)  Ha! Liczyłam skrupulatnie!

Wstawiamy bulion do którego można dodać kilka warzywnych drzazg z marchewki i pietruszki, liść laurowy, dwa ziarna ziela angielskiego i coś, co doda smaku – nie napiszę na czym ja gotuję, bo większość z Was potępiłaby mnie na wieki, a protesty i oburzenie nie miały by końca! Wrzucamy pokrojone „zupkowo” ziemniaczki, a kiedy są już prawie miękkie, dodajemy ZACIERKI. Do rozpuszczonej łyżki tłuszczu wrzucamy drobno pokrojone pół cebulki i podsmażamy, a kiedy nabierze złocistego kolorytu dodajemy płaską łyżkę mąki i mamy klasyczną ZASMAŻKĘ ( bardzo niezdrowa!?), którą rozprowadzamy w zupce. Całość posypujemy obficie pociachaną natką i koperkiem, ewentualnie dosalamy i dopieprzamy tak, jak lubimy.

PS. Na skórkach wieprzowych! Pełno w nich cholesterolu, ale i kolagenu, o ile mi wiadomo. Proszę za bardzo  nie rozpowiadać!

6 myśli na temat “Babcina zacierkowa

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s